piątek, 16 stycznia 2015

olej kokosowy

Mój bohater- OLEJ KOKOSOWY
categories: beauty



Ogólnie wyznaję zasadę: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego

Wyjątek od tej reguły stanowi jednak OLEJ KOKOSOWY, który na dobre rozgościł się w moim mieszkaniu. Towarzyszy mi nieustannie w kuchni, łazience i sypialni więc dzisiaj słów kilka (lub raczej kilkaset:)) o moim bohaterze dnia codziennego- oleju kokosowym.



Z tym olejem spotkałam się po raz pierwszy kilka lat temu ale wrodzona przekora nie pozwoliła mi wtedy przyznać, że jakis naturalny kosmetyk naprawdę działa. Dzisiaj wciąż jeszcze nie dołaczyłam do zwolenników kosmetyki naturalnej a życie eko, bio, organic niezbyt mnie kręci, ale muszę ze skruchą przyznać: z tym olejem kokosowym to macie rację drodzy EKOterroryści (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za to pieszczotliwe określenie:)

O zbawiennym działaniu oleju kokosowego napisano już sporo nietrudno więc odnaleźć informacje o tym jak cennym dla zdrowia może okazać się ta biała substancja o słodkim zapachu. Nie będzie to jednak tematem mojego niezbyt zgrabnego pisarstwa choć nie wykluczam, że do tematu jeszcze powróce, może tylko w kategorii ‚lifestyle’.

Chciałabym przyjrzeć się temu „cudeńku” z perspektywy urodowej i podzielić się z Wami moimi zastosowaniami oleju kokosowego.

Na początek jednak trochę wiedzy konkretnej czyli z czego składa się olej kokosowy i jakie ma właściwości.

Olej kokosowy zawiera dużą ilość nasyconych średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych (ok. 90%), w tym: około 44% kwasu laurynowego, do 18% kwasu mirystynowego, 11% kwasu palmitynowego, od 5 do 11% kwasu kaprylowego, od 4 do 9% kwasu kaprynowego, 6% kwasu stearynowego, około 7% kwasu oleinowego, 2% kwasu linolowego i od 0,5 do 1,5% kwasu kapronowego. Zawiera witaminy B1, B2, B3, B6, C, E, kwas foliowy, a także potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor i cynk.

Kwas Laurynowy w dużych ilościach występuje tylko w dwóch rzeczach: kokosie i mleku matki co pokazuje jak ważną rolę odgrywa w procesie tworzenia odporności. Odpowiada za bakterio, grzybo i wirusobójczość oleju kokosowego. Niszczy drobnoustroje pokryte otoczka lipidową czyli m. in wirusy opryszczki, przeziębienia a nawet HIV.

Kwas Mirystynowy- grzybobójczy, korzystnie wpływa na leczenie blon śluzowych, świetnie przeciwdziałą infekcjom bakretyjnym

Witaminy C i E należą do grupy silnych antyoksydantów czyli przeciwutleniaczy. Chronią przez działaniem wolnych rodników co w konsekwencji opóźnia procesy starzenia. Dzieki nim olej kokosowy jest świetnym kometykiem anti-aging.

Mikroelementy- niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu i do procesów odbudowy komórkowej. Krótko mówiąc, dbają o dobrą kondycję naszej skóry, włosów i paznokci:)



Pod względem budowy olej kokosowy jest małocząsteczkowy co pozwala mu wnikać w głąb skóry i włosów. W odróżnieniu od większości olejów wchłania się i nie pozostawia tłustego filmu na powierzchni skóry o ile użyty jest w niewielkiej ilości. Ja jestem mile zaskoczona szybkością jego wchłaniania się w skórę dłoni- minuta i dłonie są miękkie i nawilżone a przy tym wolne od tłustej powłoczki.

Ekologiczny? Rafinowany? Tłoczony na zimno? Jaki olej jest najlepszy?

W tym przypadku określenie ekologiczny nie wystarczy. Ważne by olej kokosowy był nierafinowany i tłoczony na zimno- by mieć pewność, że żaden z jego cennych skladników nie został utracony. Często tego typu oleje określa się mianem Extra Virgin ale warto dla pewności wgłębić się i przeczytać etykietę. Niestety nierafinowane i tłoczone na zimno oleje kokosowe są stosunkowo droższe jednak w tym wypadku na jakości nie radziłabym oszczędzać.



Moje ulubione zastosowania OLEJU KOKOSOWEGO to:

1. TWARZ

– krem na noc- doskonalne nawilża i wygładza skórę twarzy, nie podrażnia, nie uczula, nie działa komedogennie; dzięki działaniu antyseptycznemu pomaga w walce z trądzikiem i egzemą, wspomaga odbudowę naskórka po skaleczeniach, leczy blizny, działa antystarzeniowo i doskonale odżywia skórę

– produkt do demakijażu- zmywanie makijażu olejem kokosowym to czysta przyjemność; rozpuszcza wodoodporną maskarę a przy tym odżywia rzęsy, zmywając cerę jednosześnie ją odżywia więc nie musimy kłopocić się ze zmywaniem oleju z twarzy- wystarczy pozostawić go na noc do wchłonięcia

– balsam do ust- nawilża i daje lekki połysk; ślicznie pachnie i nie ma przeciwskazań do tego by go zjeść bo w 100% jest jadalny

-maseczka do twarzy- mój przepis na maseczkę: łyżka miodu, łyżka oleju kokosowego, łyżczka soku z cytryny

-baza do peelingu- wystarczy wymieszać olej kokosowy z brązowym cukrem lub solą i odżywczy peeling gotowy

2. CIAŁO

– balsam do ciała- ja używam go w formie lekkiego musu który dzięki swojej lekkiej konsystencji ułatwia dozowanie niewielkiej ilości produktu (przepis- schłodzony olej kokosowy miksować na najwyższych obrotach do ubicia jak piana z białek:))

– olejek do kąpieli- należę do gatunku leniwców więc bywają dni kiedy nie mam ochoty wmasowywać niczego w moje ciało. Wtedy rozposzczam 2 łyżki oleju kokosowego, wlewam do wanny i voila! Nawilżona skóra bez machania rękami:)

– olejek do masażu- z jego pomocą masaż jest prosty i przyjemny dzięki relaksującemu zapachowi; ja osobiście lubie masaż olejkiem kokosowym zmieszanym z kropelką olejku grejfrutowego

-krem do stóp- małe opakowanie oleju kokosowego stoi na moim stoliku nocnym by zaraz przed snem nałożyć warstewkę oleju na suche i szorstkie pięty. Potem ubieram skarpetki i do rana stopy mają czas na kokosową regenerację

– balsam na swędzącą wysypkę- niedawno wróciłam do domu ze swędzącą wysypką niewiadomego pochodzenia. Być może wskazuje to na moje uczulenie na Warszawę bo właśnie po powrocie ze stolicy zauważyłam te przypadłość. Na ratunek przyszedł znowu olej kokosowy bo złagodził objawy i pomógł zregenerować skórę po zadrapaniach

3 WŁOSY

- serum na końcówki- mała ilość oleju kokosowego wmasowuję w mokre końcówki włosa by były nawilżone i bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne

- maska- olej kokosowy wmasowany w skórę główy walczy z łupieżem, wmasowany w całe włosy doskonale je nawilża i sprawia że staja się elastyczne i pieknie lśnią. Ja zostawiam zolejowane włosy na noc a rano dokładnie myję szamponem raz w tygodniu…..i sobie chwalę:)



Jak pewnie nietrudno się domyślić zużywam olej kokosowy w ilościach przemysłowych. tym bardziej, że używam go także do smażenia, smarowania pieczywa i jako dodatek do smoothie. Ale o spożywczych zastosowaniach tego specyfiku napiszę innym razem.

Jakie jest Wasze zdanie o OLEJU KOKOSOWYM? Jakie są Wasze ulubione zastosowania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz